poniedziałek, 3 lutego 2020

Kto i po co?



  Na zdjęciu, babcia Franciszka „wydaje” zupę zięciowi Genkowi i jego najbliższej rodzinie repatriantów, którzy 11 lat po wojnie mogli wreszcie wrócić do Polski.
  Przyjechali z rodzinnego Wilna, przyjechali do kraju, także samo wówczas komunistycznego jak radziecka Litwa, bo ten kraj to była Polska. Polska na pewno nie taka, jaką sobie przez całą wojnę wyobrażali, inna niż ta, jaką przez długie lata starań o repatriację sobie wymarzyli, ale to był ich kraj, to był ich raj, ich ziemia obiecana.
  Bo to była Polska. I choć nie zgadzali się z nią, przeklinali ją, to kochali ją na zabój. I wybaczali jej, że była komunistyczna, że była niesprawiedliwa, że pół sowiecka była. Wybaczali, bo rozumieli, że wówczas nie mogło być inaczej.
  Nie zgadzali się z władzą, walczyli przeciw władzy na miarę sił i możliwości, małych sił i bardzo małych możliwości. I budowali Polskę, i uczyli się od Polski i dla Polski, takiej jaka była, i takiej jakiej wtedy nie było, jaką chcieli, żeby była, bo to dobrzy i mądrzy ludzie byli.
Byli.... tak byli, bo prawie wszyscy z tego zdjęcia już nie żyją, nie ma już z nami babci Franciszki ,babci Anny i innych.
  Przez 45 lat PRL-u Polska była komunistyczna bardziej i mniej, i prawie wcale. Polacy to byli komuniści i antykomuniści... i byli obojętni (tych najwięcej), i byli różni, dobrzy, źli, jak wszędzie … I są dobrzy i źli, jak wszędzie.
  A władza... władza PRL-u sterowana przez Moskwę, utrzymywana przez Moskwę, oparta na sile Armii Czerwonej i gospodarce ZSRR i RWPG przy cichej aprobacie Zachodu, ta władza – nie tylko, że wydawała się, ale rzeczywiście była wówczas nie do ruszenia. Dopiero kryzys gospodarczy w całym „Układzie Warszawskim” i „pierestrojka” Gorbaczowa stworzyły warunki na zmianę. I Polacy jako pierwsi w mistrzowski sposób, w pokojowy, bezkrwawy sposób to wykorzystali. Odrzucili promoskiewskie rządy i po 45 latach wróciła wolna Polska. Wymarzona przez babcię Franciszkę, babcię Annę, wyśniona przez Natalię, Genka, Hannę, Janka, Zdzisława, Edmunda, Witka.....
  Ich „Najjaśniejsza” wróciła.
Wreszcie demokratyczna, wreszcie praworządna Rzeczpospolita Polska po latach „niewoli” powróciła tam, gdzie jej miejsce, do Europy. Rządzona raz lepiej, raz gorzej przez bardziej lub mniej bystrych demokratycznie wybranych przedstawicieli narodu, Polska znowu zadziwiła świat tempem demokratycznych przemian, tempem gospodarczego rozwoju.
  I komu to, do biedy nędzy, przeszkadzało ?
  Kto i po co po 25 latach zaczął i kto i po co po 30 latach wolnej silnej Polski w Unii Europejskiej kończy właśnie przygotowywanie nas, Polaków, do powrotu na bezkresne stepy Wschodu? Kto i po co osłabia międzynarodową pozycję naszej ojczyzny? Kto i po co z RP, z demokratycznego państwa prawa buduje bananową republikę jednego władcy i jego kolesi. 
  Kto i po co do wyimaginowanej walki z cieniem dawno już minionej Komuny, nobilituje najbardziej prominentnych tejże samej Komuny jeszcze żyjących przedstawicieli? Kto i po co oficjalnie atakując Rosję Putina, de facto pomaga Putinowi. Kto, potępiając oficjalnie autorytarne antydemokratyczne putinowskie rządy, w tym samym czasie ich kalkę montuje nad Wisłą.
  Kto i po co dzieli Polaków na sorty? Kto i po co wyklucza z narodowej wspólnoty wszystkich tych, którzy nie kochają władzy. Kto i po co odczłowiecza i wyrzuca ze społeczeństwa całe grupy obywateli, ze względu na - nieakceptowane przez władzę - ich narodowość, wyznanie, orientacje seksualną czy tylko ze względu na „filozofię życia” inną niż preferuje rząd?
  Kto i po co przyznaje sobie 100 % racji w każdej sprawie? Kto i po co, łamiąc prawo, przypisuje sobie boskie wręcz prerogatywy rozgrzeszania grzechów pierworodnych, zastępowania sądów, także tych ostatecznych?
  Kto i po co buduje w Polsce podwaliny Dyktatury zbudowanej z neofaszyzmu, kato-faszyzmu, neokomunizmu, nacjonalizmu i zwykłej głupoty w różnych zmieniających się proporcjach?
  I pytanie najważniejsze: Kto i po co im na to pozwala?

  Chłopiec ze zdjęcia, ten na pierwszym planie, dziś stary zmęczony „nikt” pyta Was - nie licząc specjalnie na odpowiedź satysfakcjonującą jego ciekawość , umniejszającą jego ból – pyta Was Kochani: Kto i po co?

Adam Czejgis.