czwartek, 13 lutego 2020

Nie on, nie ona , nie Ty ?


Nie on, nie ona , nie Ty,
nie tu, nie teraz, później.
I uciekają Ci
sny, te tak od Ciebie różne.
Nie tu, nie tam, ktoś patrzy,
w górach nie, może nad morzem -
jak ślady za sobą zatrzesz,
to będzie już tylko gorzej.

A jeśli zza pleców usłyszysz przypadkiem
o starej wariatce, lub starym cymbale,
czy jesteś babcią, czyś dziadkiem
nie przejmuj się wcale.
Wyprostuj się i stań -
weź oddech i zaśpiewaj,
weź oddech i zatańcz.
I zlewaj, i zlewaj, i zlewaj

Ten ptak na tym kamieniu
tak samo już nie usiądzie,
te kwiaty w Twoim wazonie
nie będą pachnieć tak szczodrze.
Posłuchaj choć raz, do cholery,
ten dzień jest zawsze i wszędzie
podnieś cztery litery,
jak może być, to niech będzie.

A jeśli zza pleców usłyszysz przypadkiem
o starej wariatce, lub starym cymbale,
czy jesteś babcią, czyś dziadkiem
nie przejmuj się wcale.
Wyprostuj się i stań -
weź oddech i zaśpiewaj,
weź oddech i zatańcz.
I zlewaj, i zlewaj, i zlewaj.

Choć raz tak – trzeba nie trzeba -
nie sprawdzaj czy słońce, czy pada,
na spacer zaproś sąsiadkę,
do knajpy zabierz sąsiada.
Tu, teraz, on, ona, Ty
daj buzi, lub z liścia w twarz
od jutra są nowe dni
kamień wciąż leży i wazon masz.

A jeśli zza pleców usłyszysz przypadkiem
o starej wariatce, lub starym cymbale,
czy jesteś babcią, czyś dziadkiem
nie przejmuj się wcale.
Wyprostuj się i stań -
weź oddech i zaśpiewaj,
weź oddech i zatańcz.
I zlewaj, i zlewaj, i zlewaj.

Adam Czejgis.