„Paragraf
22 nie istniał, był o tym przekonany, ale jakie to miało
znaczenie? Liczyło się to, iż wszyscy myśleli, że on istnieje, i
to było znacznie gorsze, gdyż nie miało się przedmiotu ani
tekstu, który można by wyśmiać, odrzucić, oskarżyć,
skrytykować, zaatakować, poprawić, znienawidzić, obrzucić
wyzwiskami, opluć, podrzeć na strzępy, stratować lub spalić.”
„Teraz,
k..., my” i biorą wszystko jak leci. Zdobywają instytucje jak na
wojnie, wrogo przejmują coraz to większe obszary państwa. Idą jak
szarańcza i pożerają, co się da. Za nimi gruzy i gnój.
Aż
trudno uwierzyć, że był sobie w Polsce Trybunał Konstytucyjny,
był Rząd i Parlament, wolne sądy, wolne media - wolni ludzie nad
Wisłą żyli. I 2 + 2 zawsze równało się 4. A prawo, dla każdego
takie samo było - jak kradł znaczyło złodziej, oszustem był, jak
oszukiwał.
„– (...)
Paragraf dwudziesty drugi mówi, że mogą zrobić wszystko, czego
nie możemy im zabronić.(...) Nie ma obowiązku pokazywania
paragrafu dwudziestego drugiego.(...) Tak mówi prawo.”
Duda,
Kaczyński i spółka mianowali siebie i sądem i prawem, odwodnili
wody, odpowietrzyli powietrza. I dla jakiejś niepokazanej do końca
„dobrej sprawy” rozpoczęli dzieło „świętego” zniszczenia.
Wypędzili fachowców i nastał czas na kadry prezesa.
Mierni, ale wierni, często z parszywą przeszłością – a więc sterowalni, a więc od prezesa zależni, prezesowi wdzięczni. Niedouczeni, pazerni i bezkarni biorą pod but spółki Skarbu Państwa, fabryki, muzea, teatry, służby, urzędy, miasta, wsie, pola, lasy…. Wchodzą nam do kieszeni, pod kołdry, do kuchni ...
„Ojciec
majora Majora był trzeźwo myślącym, bogobojnym człowiekiem
(...). Jego specjalnością była lucerna i żył z tego, że jej nie
uprawiał. Rząd płacił mu dobrze za każdy korzec lucerny, którego
nie zebrał. Im więcej lucerny nie uprawiał, tym więcej pieniędzy
dostawał od rządu i za każdy nie zarobiony grosz kupował ziemię,
aby zwiększyć ilość nie uprawianej lucerny. Ojciec majora Majora
pracował bez wytchnienia nad nieuprawianiem lucerny. Długie zimowe
wieczory spędzał w domu nie naprawiając uprzęży i codziennie
skoro południe zrywał się z łóżka, aby dopilnować, czy nic nie
zostało zrobione. Mądrze inwestując stał się wkrótce
najpoważniejszym nieproducentem lucerny w okolicy. Sąsiedzi
przychodzili do niego po radę w najróżniejszych sprawach, gdyż
dorobił się sporej fortuny, co było dowodem mądrości.
– Jako posiejecie, tako będziecie zbierać – radził niezmiennie, na co sąsiedzi niezmiennie odpowiadali „Amen”.”
– Jako posiejecie, tako będziecie zbierać – radził niezmiennie, na co sąsiedzi niezmiennie odpowiadali „Amen”.”
Kaczyński
Jarosław, car ojciec, naczelnik Polski, polityczny morderca państwa,
niszczyciel narodu. To tchórz z sumieniem przez miłość własną
wygryzionym, to serce przez nienawiść spalone. To cwaniak z mózgiem
nieczułym, zardzewiałym i pokrętnym.
- „Pułkownik Cathcart był człowiekiem odważnym i bez wahania zgłaszał swoich ludzi na ochotnika do ataku na każdy cel.”
Kaczyński
2020 uosabia to, co w większości Polaków jest najgorsze: poczucie
własnej lepszości z maniakalną wręcz potrzebą osobistej siły
sprawczej. Takie przekonanie o własnej wielkości, o przyrodzonej
wyjątkowości staje się z czasem usprawiedliwieniem zaniku „uczuć
wyższych”, przejawiającym się wręcz narodową znieczulicą,
zaściankowością i sobiepaństwem.
Kaczyński
Jarosław naczelnik Polski dzieli i rządzi, tumani i przestrasza,
karze i nagradza bez prawa, wbrew prawu, bez logiki, wbrew logice,
bezwzględnie i bezkarnie ?
Kaczyński
Jarosław prezes już wkrótce to będzie historia, a ofiarami tej
historii ma nie być on? Ofiarami mamy być my, i Ty, i ja, i nasze
dzieci, i wnuki nasze.. i domy, i pola, i lasy, i konie... ?
„Paragraf
22 nie istniał, był o tym przekonany, ale jakie to miało
znaczenie? Liczyło się to, iż wszyscy myśleli, że on istnieje, i
to było znacznie gorsze, gdyż nie miało się przedmiotu ani
tekstu, który można by wyśmiać, odrzucić, oskarżyć,
skrytykować, zaatakować, poprawić, znienawidzić, obrzucić
wyzwiskami, opluć, podrzeć na strzępy, stratować lub spalić.”
Adam
Czejgis.
cytaty:
"Paragraf
22"
Joseph Heller