Na
imię mam Adam i mógłbym być statystycznym wyborcą Dudy, bo
jestem emerytem, katolikiem, umiarkowanym konserwatystą, w dodatku
nie mam wyższego wykształcenia i nie kocham polityków: ani PO, ani
Lewicy, ani Prawicy.
Mógłbym
być wyborcą Dudy, ale nie jestem, nie byłem i nie będę, bo
kocham ludzi, bo kocham Polskę, bo jestem i chcę być nadal wolnym
cywilizowanym człowiekiem, Europejczykiem, obywatelem wolnej,
demokratycznej i praworządnej RP.
Nie
jestem i nie będę wyborcą Dudy, bo chcę mieć prawdziwego
Prezydenta, nie długopis i kalkę prezesa, któremu raz się zdaje,
że jest Piłsudskim, raz że Gomułką.
Nie
zagłosuję na Dudę, bo jestem ojcem, bo jestem dziadkiem. I choć
moje życie powoli się kończy, to nadal staram się patrzeć w
przyszłość mojej ojczyzny, moich rodaków, moich najbliższych.
A
wy, moi rówieśnicy, wy, co kochacie PiS, wy, co uważacie, że
przeszłość ważniejsza jest od przyszłości, zajrzyjcie w swoje
sumienia, jak je jeszcze macie i spójrzcie na świat oczami
młodych, tych, co są i tych, co będą. Później zrobita jak
chceta.
Dostaniecie
czternaste, piętnaste, dwudzieste emerytury – brać, głosować.
Nie wybrzydzać, że pożyczone. Nie marudzić, że dzieci, że wnuki
przez dziesięciolecia spłacać będą. Wy nie będziecie już na to
patrzeć, nie będziecie płakać. Jak będziecie mieli szczęście,
to już was nie będzie. A jak żyć będziecie, to się was
usprawiedliwi, to się was rozgrzeszy i znajdzie winnych: uchodźców,
Niemców, Ruskich, PO, LGBT... Do wyboru do koloru, to tylko „wszy,
pluskwy i mendy”, jak dowodził Jan Pietrzak, naczelny bard
Kaczyńskiego (wcześniej Gomułki).
Panie
i panowie seniorzy, nie obcyndalać się, brać, jeść, pić, modlić
się, sumienia za stodołę schować i na Dudę głosować. Po was,
panie i panowie miłosierni katolicy, choćby potop, nie ma was, nie
trzeba nic...
Każdy
z nas (mniej lub bardziej dobrowolnie) żyje w jakiejś informacyjnej
i emocjonalnej bańce, szczególnie polscy emeryci, w większości
zamknięci w paranoicznych kółkach z wiary bez wiedzy, z nadzieją
na cuda niewidy obiecywane. Duda i PiS władza, ich tam to głaszcze,
to straszy i obiecuje, i terroryzuje, i totalnie kłamie, totalnie
ogłupia. A ma do tego narzędzia (część kościoła, telewizję
...) ma kwalifikacje, ma doświadczenie, ma bezwstyd i nie ma
sumienia.
Ta
łatwowierność i naturalna dla starszych ludzi niechęć do zmian
co niektórych zatwardziałych wsteczników nieco usprawiedliwia, ale
nie zwalnia od samodzielnego myślenia, od przewidywania następstw
dnia dzisiejszego, nie zwalnia od odpowiedzialności. Każdy z nas, i
stary i młody, dzisiaj wybierze jutro dla nas i dla następnych
pokoleń Polaków.
Mamy szczęście tworzyć nowe. Nie głosujmy na
wczoraj, ono już było. Wybierzmy jutro, przyszłość wybierzmy.
Adam
Czejgis.