wtorek, 4 lutego 2020

Prezes i gitara czyli kto pyta nie błądzi



Chcesz komuś spuścić wp..rdol (dać lanie)
Weź kij wygięty w pytania znak
I mu na mordzie zadaj pytanie:
Ty jesteś cham, tyś jest burak?
A jak cię chciałby podać pod sąd,
Nie przejmuj się (barana?) krzykiem ….
Kopnij go w krok
But-pytajnikiem,
Bo jak powiedział prezes tefałpe
„ Kto pyta, tenże rozgrzeszony”
Ty zdrajco, ty małpo na małpie?
Ty niepolaku popieprzony?

Kto pyta, nie błądzi ten
Kto pyta – prerogatywę taką ma,
Że może kłamać, ile chce,
Aby na końcu dał dobry znak.
A że kampania wyborcza trwa,
Wymyślił nasz cacany rząd,
Żeby bezpieczny był pan PAD,
To ochroniarzy jego krąg
Oprócz armatek i kultury?
Doposażyć, wasza żesz mać?
W znaki pytania, takie z tektury,
I na wypadek wpadek – dać.

Podsumowując wierszyk ten,
Żeby być w pełni zgodnym z rządem,
Panie prezesie, kochamy Cię?
Płyń dalej (jak te gówno?) z prądem.

I jeszcze jedno, przepraszam, że
Przytoczony tu znak zapytania
Tak brzydko klnie – no bo ja nie.
Ja tylko sprytnie nim się zasłaniam,
Żebym nie musiał – jak przeżyć chcę -
Całować sukinsynów w D.


Adam Czejgis.