W
tajnym lokalu, na tajnym party,
w
sukniach, w swetrach, w garniturach,
w
sutannach, w togach i w mundurach,
umówieni
na grę w karty,
w
durnia, w oko, oraz w luja
spotkali się, z szują szuja.
Szuje
z szuj wysortowane,
panie
z pań, panowie z panów.
Oczy
czujne rozbiegane,
uszy
z gumy
w
głowach z dzbanów.
Widać
– fachowcy,
pierwsza
liga, lepsza sfera,
widać
- nie obcy.
Szuler
szulera nie sponiewiera,
Cóż
tam była, proszę Państwa, za gra:
za
chama cham,
oszustem
w oszusta.
Fałszem
w fałsz i po szczęce,
ze
snu w sen,
z
ust w usta,
po
nodze, po ręce …
Od
zera do bohatera.
Szuler
szulera nie sponiewiera.
A
dla kogo, proszę Państwa, ta gra,
kto
interes w grze tej ma ?
Mówią - dla ogółu,
dla
ludzi, dla tej ziemi
gdzie,
słup za słupem
porządnie
ułożeni.
Gdzie
palą głupa za głupem
z
biskupem na czele
w
złocie i w czerwieni -
w
pogrzeb i w wesele.
Gdzie
szuler za szulerem stoi,
wygrywają
tylko swoi.
Która
karta lepsza,
kto
przekupi mur, zastraszy powietrza?
Czy
to jeszcze ten
zasmarkany
Król, co nad Asem, który marny,
i
przy Damie, co bez karmy?
Czy
to ten z Jokerami,
które
w cenie?
Lub
tamten z Waletami,
co
w terenie toczą boje,
i
z Blotkami grają w swoje?
Znaczoną
kartą w największą pulę...
Nie
sponiewiera szulera szuler
,Mis
ty, mis ty, mistyfikacja!
Jak
nie przeczysz,
to
zgodzone.
Jak
nie krzyczysz,
zatwierdzone.
Pis
ty, pis ty, pistyfikacja!
W
tajnym biurze, w tajnym świecie
tańczyły
szczęścia na rurze.
Szczęścia
miały ręce trzecie,
rura
miała dziurę na dziurze.
A
szef, właściciel biura,
to
dopiero była rura.
I
nie pękał,
chroniła
go trzecia ręka
szczęścia,
które
właśnie
się spociło
i
już mu się nie chciało,
już
nie opłaciło,
żeby
taką rurą z dziur
zatykać
dziurawy wór.
Pis
ty, pis ty, pistylizacja
totalitarna
niemożność trwania
bezosobowa
myśli filtracja
ontologiczna
sztuka bujania.
Jak
się rynek uspokoi,
to
wygrana się potroi.
Szuler
za szulerem stoi.
To
ta, to ta totalitarna
zamiana
słów.
To
ta, to ta totalitarna
wymiana
głów.
To
ten, to ten
jeszcze
jeden skradziony dzień,
jeszcze
jedna skradziona noc,
jakaś
krzywda, jakiś ból ...
w
słusznym celu … ?
mniejsze
zło … ?
Karta
stół ! Karta stół !
Jeszcze
tylko parę wzdęć,
nieszczęść
parę, czyjaś śmierć?
Parę
rozdań, parę kół …
Karta
stół ! Karta stół !
Adam
Czejgis.